Advertisement

Main Ad

Wokół jeziora Nydala

Podczas mojego ostatniego pobytu w Umeå po raz pierwszy obeszliśmy całą Nydalę. Pisałam już trochę o tym jeziorze w poście nt. mojego szwedzkiego TOP 5, ale zdecydowanie uważam, że to miejsce zasługuje na oddzielny post. Nawet nie dlatego, że jest jakoś szczególnie ciekawe z turystycznego punktu widzenia, ale przede wszystkim, bo to wspaniały przykład na to, jak piękna jest przyroda na północy Szwecji. Więc zapraszam na spacer wokół Nydali! :)
Jezioro jest położone zaledwie kilka kilometrów od centrum miasta i stało się jednym z najpopularniejszych miejsc na odpoczynek w Umeå. Ma ono 6 metrów głębokości i powierzchnię 1,46 kilometrów kwadratowych. Spacer wokół Nydali zajmuje trochę czasu, zwłaszcza, gdy odpoczywa się w wielu specjalnie w tym celu przygotowanych miejscach. Poniżej znajdziecie mapkę z umea.se przedstawiającą najpopularniejsze miejsca campingowe wokół jeziora.
[ Źródło: umea.se ]
Zacznijmy spacer od Äventyrslekplats, czyli czegoś w stylu "przygodowego" placu zabaw, położonego w południowo-zachodniej części Nydali. To nowoczesny plac zabaw pełen naprawdę fajnych atrakcji dla dzieci w każdym wieku (jak widać poniżej ;) ). Przy ładnej pogodzie nie znajdzie się tu wolnych miejsc ;).
Pomiędzy placem zabaw a jeziorem znajdują się też ławki, gdzie można odpocząć od zabawy, coś zjeść, napić się i  po prostu zrelaksować :).
W południowej części Nydala nie jest zbyt szeroka i nie ma tam zbyt wielu rzeczy do roboty. Znajdują się tam głównie krzesła i ławki, idealne na piknik nad jeziorem. Wybraliśmy się tam kiedyś w maju, by nacieszyć się początkiem wiosny... i szybko uciekliśmy, bo zaczął padać śnieg. Północ ;).
Kontynuując spacer wokół Nydali, dotarliśmy do miejsca, gdzie chcieliśmy się zatrzymać i nacieszyć latem. Kärleksviken - Zatoka Miłości to niewielka piaszczysta plaża, idealnie przygotowana na lato. Można tu pływać, opalać się, zrobić grilla, a nawet łowić ryby z jednego z dwóch molo.
Choć my na Kärleksviken dotarliśmy pieszo, droga jest wystarczająco szeroka, by dojechać tam samochodem, ponadto przy plaży znajduje się niewielki parking. Choć całe to miejsce nie jest duże, miasto przygotowało tam wydzielone miejsce na grilla, toalety a nawet specjalne kosze na resztki z grilla.
Wraz z pierwszymi dniami, gdy temperatury przekroczyły 20 stopni, Szwedzi chyba poczuli lato i wiele dzieci już kąpało się w jeziorze. My zdecydowaliśmy się tylko poopalać i zmoczyć stopy we wciąż jeszcze zimnej wodzie ;).
Ok, odpoczęliśmy, zrelaksowaliśmy się... Możemy kontynuować spacer! A z Zatoki Miłości przenosimy się na Przylądek Miłości (Kärleksudden). To miejsce nieco skryte w lesie, blisko jeziora, przygotowane na grilla lub ognisko. Niewielkie domki z już przygotowanym drewnem, inne puste - tak, by można się w nich było schronić przed brzydką pogodą... a do tego stoliki i ławki z wydzielonym miejscem na grilla. Uwielbiam taką organizację w Szwecji.
Dalszy spacer wzdłuż wschodniego brzegu Nydali to ciągła walka z komarami, jako że szliśmy przez las. Cóż, kiedy następnego dnia wybraliśmy się do rezerwatu przyrody, to odkryliśmy, że w porównaniu z nim to nad Nydalą właściwie nie ma komarów... :P
Po tej stronie znajduje się jeszcze kilka miejsc campingowych, choć niektóre zdaje się są prywatne. Było też sporo miejsc, gdzie dało się podejść bliżej jeziora i oglądać piękne widoki.
Niektórzy chyba mają tu swoje własne miejsca blisko jeziora... To jest dopiero idealna miejscówka! :)
Na północnym brzegu Nydali znajduje się UmeLagun - park wodny z basenami i zjeżdżalniami. Nie weszliśmy do środka, ale rozłożyliśmy się na długiej, piaszczystej plaży, pokrywającej całą tą część wybrzeża.
Dochodzimy już do końca, została tylko zachodnia strona! A tu trafiamy na niewielki charakterystyczny mostek, po przejściu którego docieramy do miejsca campingowego zwanego Hällan. Jako że było to dla nas najbliższe miejsce, kilka razy urządzaliśmy już tam ognisko. Rozciąga się stamtąd przyjemny widok na jezioro, niestety, jest też bardzo wietrznie.
Ale dla mnie to miejsce ma wyjątkowy urok podczas letnich nocy. Cóż, właściwie latem na północy to w ogóle nie ma nocy, więc wszystko wygląda niesamowicie w tym fioletowym świetle.
Chociaż odwiedzałam Umeå również w zimie, nigdy nie miałam szczęścia, by zobaczyć Nydalę przykrytą śniegiem. Podczas zimnych, szwedzkich zim jezioro jest generalnie całkowicie zamarznięte i można natrafić na osoby, które po nim spacerują lub jeżdżą na łyżwach. Mój Kolumbijczyk zrobił poniższe zdjęcia... Ciężko uwierzyć, że to to samo jezioro co na poprzednich zdjęciach.
Nydala ma jeszcze inną wielką zaletę. Jako że jest otoczona lasem, nie dociera do niej zbyt wiele świateł z zewnątrz. Daje to świetnie warunki na robienie zdjęć zorzy polarnej w sezonie. Jest to jedna z rzeczy, które bardzo chcę zobaczyć, a nigdy nie miałam wystarczająco szczęścia. Naprawdę, to kwestia jakiegoś pecha! Ubiegłej jesieni były takie momenty, gdy odwiedzałam Umeå co drugi tydzień, a co drugi (inny) tydzień pojawiała się aurora borealis... Ale nie wtedy, gdy akurat tam byłam! A potem zdrowie nie pozwoliło mi na podróżowanie... Jednak w tym roku muszę ją zobaczyć, nie ma innej opcji. Ale póki co, pozwolę sobie zaprezentować kilka zdjęć zrobionych przez mojego faceta. Niesamowite, prawda?

Prześlij komentarz

2 Komentarze

  1. Nice post! with text explanation, the pictures are more interesting ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. You probably even didn't realise that we were in Love Bay hehehe

    OdpowiedzUsuń