Advertisement

Main Ad

Witajcie w El Dorado

"Rozebrano następcę, namaszczono go lepką ziemią i posypano ziemią i złotym pyłem, tak że wszedł na tratwę całkowicie pokryty tym metalem. Złoty Indianin złożył ofiarę, wrzucając przyniesione złoto i szmaragdy do jeziora..." - pisał w 1636 r. Juan Rodriguez Freyle, autor ,,El Cornero", kroniki konkwisty w Kolumbii. - "Od tej ceremonii wzięła się nazwa El Dorado". El Dorado. Złoty. Nie da się nie myśleć, jak bardzo ten metal zmienił historię Kolumbii, jak na nią wpłynął. Jakkolwiek ogromne ilości złotych przedmiotów zabrano z kraju na przestrzeni wieków, wiele niesamowitych rzeczy wciąż przynależy do Kolumbijskiego Dziedzictwa Archeologicznego. Tworząc jedno z najbardziej imponujących muzeów na świecie: Muzeum Złota w Bogocie.
Dwa powyższe zdjęcia zrobiłam wiosną 2014 r. na warszawskim Zamku. Poszłam tam z kolegą i niespodziewanie odkryliśmy, że miała tam miejsce gościnna wystawa o najbardziej zachęcającym tytule: "Złoto Kolumbii". W dwóch salach rozstawiono wiele pięknych przedmiotów: maski, biżuterię, figurki i inne rzeczy z kolumbijskiego Museo del Oro, w ramach czasowej wymiany ekspozycji pomiędzy muzeami. Oglądałam każdą rzecz z osobna całkowicie zachwycona, z jedną myślą w głowie: "Chcę więcej!". Już wiedziałam, że będę musiała zobaczyć to muzeum w Bogocie. Nie wiedziałam tylko, że sposobność się nadarzy już po pół roku :).
Muzeum założono w 1939 r., kiedy Banco de la Republica zakupił Poporo Quimbaya - przedmiot widoczny na zdjęciu powyżej. Cytując Wikipedię, było to naczynie ceremonialne na przeżute liście koki. To dzieło sztuki jest jednym z najbardziej znanych kolumbijskich obiektów historycznych, pojawiającym się między innymi na pieniądzach krajowych.
Muzeum jest ogromne - mieści w sobie około 55.000 przedmiotów rozmieszczonych na 3 piętrach. Prawie wszystkie informacje są zarówno po hiszpańsku, jak i po angielsku. Próba zobaczenia i przeczytania wszystkiego zajmuje kilka godzin, ale całkowicie warto poświęcić ten czas, bo nigdzie indzie nie zobaczymy tak wielu pięknych szczegółów, które sprawiają, że zaczynasz się zastanawiać: jak oni to w ogóle zrobili? Ponadto muzeum stanowi świetną lekcję kolumbijskiej historii z czasów sprzed hiszpańskiego podboju oraz lokalnej kultury.
Znaczna część wystawy została poświęcona szamanom. Małe figurki, które możecie zobaczyć na powyższych zdjęciach, nazywają się "el hombre canasto" (ludzki koszyk) - ludzie wierzyli, że siedzenie w tej pozycji pomaga osiągnąć pełną koncentrację.
Szamanom towarzyszyły duchy przeróżnych zwierząt - każde z nich miało swoje odmienne znaczenie. Wyjątkowe znaczenie przypisywano również maskom i przedmiotom przedstawiającym te zwierzęta.
Używali oni również różnych roślin halucynogennych, wierząc, że dają im one zdolność poruszania się pomiędzy oraz łączenia różnych światów. W muzeum znajdują się opisy większości przedmiotów z wyjaśnieniem, do czego były używane i z jakiego okresu pochodzą.
W Muzeum Złota znajduje się specjalne pomieszczenie, do którego wchodzi się w całkowitej ciemności. A potem powoli zapalają się światła w różnych jego częściach. Powoli, a potem coraz szybciej i szybciej, aż w końcu odkrywasz, że jesteś w sali pełnej złota. Złote przedmioty wszędzie wokół - na ścianach, pod szklaną podłogą... Nie wiesz, co robić, czy skupić się na niektórych z nich, czy spróbować zobaczyć wszystko w króciutkim czasie, czy też może robić zdjęcia - ale czemu, jeśli wszystko jest tak imponujące? Po prostu stoi się na środku sali i zastanawia, ile tych złotych przedmiotów cię otacza - setki, tysiące? Chyba tysiące... Opuściłam to miejsce kompletnie oniemiała z wrażenia.
Czy zauważyliście, że wiele naszyjników i innych elementów biżuterii jest ozdobionych złotymi kółeczkami, które na pewno muszą wydawać różnorodne dźwięki? Zrobiono je celowo - wierzono, że te dźwięki pomagają skontaktować się z bóstwami podczas świętych rytuałów i ceremonii.
Wiele przedmiotów było malutkich, czasem zaledwie wielkości paznokcia - ale wciąż wykonano je z tyloma detalami, że nie mogłam przestać się zastanawiać, jak ci ludzie to w ogóle zrobili. Czasem postawiono nawet szkła powiększające, by odwiedzający mogli przyjrzeć się bardziej szczegółowo. Uwierzcie mi, to było niesamowite. Choć czasem ciężko było odgadnąć, do czego służyły co niektóre przedmioty.
Większość biżuterii używano tylko podczas specjalnych ceremonii. Tak samo rzecz się miała z instrumentami muzycznymi, które były świętymi przedmiotami, podarowanymi ludziom przed bogów i ich użycie było dozwolone tylko na specjalne okazje.
Wszystkie ozdoby i biżuteria były dla osób uczestniczących w świętych rytuałach jak dodatkowa skóra. Zamieniała ich w coś lub kogoś innego, na przykład używanie masek przedstawiających zwierzęta nadawało ludziom zdolności percepcyjne tych zwierząt. Naśladowali oni również ich zwyczaje, np. szamani utożsamiający się z nietoperzami pracowali tylko w nocy i mieszkali w ciemnych miejscach.
Ptaki były wyjątkowymi zwierzętami, przede wszystkim dlatego, że stanowiły symbol szamana. Pozwalały mu latać i obserwować świat z ich perspektywy. Szczególnie ważne były papugi, jako że mogły nauczyć się mówić, w jakiś sposób "zastępowały" one zmarłe osoby.
W ramach muzealnych lekcji historii, można dowiedzieć się, jak wyglądał proces tworzenia złotych przedmiotów. Wiele z nich wykonano metodą wosku traconego, na niektórych wciąż zachowały się ślady wosku. Więcej o tej metodzie można przeczytać tutaj
W muzeum znajdują się nie tylko złote przedmioty, ale również te ze srebra, kamienne figurki, garnki i wiele innych dzieł sztuki ówczesnej. Niestety, to zaledwie niewielka część kolumbijskiego dziedzictwa, jako że wiele przedmiotów zostało rozkradzionych i zniszczonych przez konkwistadorów. Często nie ma wystarczających informacji i źródeł, by poznać więcej szczegółów o życiu i kulturze różnych plemion, ale archeolodzy i naukowcy zrobili wszystko co w ich mocy, by przedstawić w Muzeum Złota tyle informacji o archeologicznych dziedzictwie Kolumbii jak to tylko było możliwe.

Prześlij komentarz

0 Komentarze